MAROKO PORADY

Let’s buy a flat – jak wygląda zakup nieruchomości w Maroku ?

nieruchomości maroko

Turyści często odwiedzający Maroko, prędzej czy później zakochują się w tym kraju na tyle mocno, że planują przeprowadzkę. A jeśli nie zamieszkanie tam, to choćby zakup nieruchomości. Tą bowiem można w teorii przeznaczyć dla siebie, na wakacyjne wypady do egzotycznego miejsca, czy traktować jak inwestycje. W końcu rynek wynajmu ma się całkiem dobrze i wielu zarabia na tym krocie. Ostatnio zapytano mnie kilkukrotnie o to, jak wygląda proces zakupu mieszkania w Maroku. Zatem ten wpis poświęce w całości tym formalnościom.

~ skąd ten pomysł?

Maroko to kraj, który fascynuje nie tylko ze względu na kulturę. To cudowna mieszanka arabsko-berberyjska z wpływami afrykańskimi, hiszpańskimi czy francuskimi. Kraj przykuwa uwagę wielu ze względu na swoje geograficzne położenie oraz uwarunkowania terenu. Są w nim dwa pasma górskie, pustynia, gaje arganowe czy palmowe, a także dostęp do oceanu i morza. Największe miasta kraju, takie jak Marrakesz, Rabat, Agadir czy Tanger, są prawie ciągle oblegane przez turystów z zagranicy. Ci lgną do zabytków, pięknych pałaców, twierdz czy starodawnych kasb.

W marokańskich miastach buduje się obecnie wiele kompleksów mieszkaniowych, a także odnawiane są stare riady czy sprzedawane ziemie. Podczas pandemii wiele posiadłości było wyprzedawanych za przysłowiowy bezcen, gdyż kryzys tak mocno dopadł kraj, że ludzie pozbywali się tego co mieli by przeżyć. Bacznie monitoruje zmieniające się trendy dla samej siebie. W temacie zakupu nieruchomości siedzę już ponad dwa lata, odkąd w naszych głowach pojawiły się pomysły na (jeszcze większe) ustabilizowanie życia. Z początku wyszukiwałam informacje głównie w Internecie na różnych forach czy blogach zagranicznych, choć niewielu ekspatów mieszkających w Maroku się w tym temacie wypowiada. Później doszły też konsultacje z prawnikiem i agencjami, gdyż podczas naszych przemyśleń brat męża zdecydował się na zakup swojego pierwszego mieszkania. Byłam wtedy typowym ciekawskim polaczkiem, który wszystko musi wiedzieć by zrozumieć jak wygląda cały proces. Tak już mam, gdy chcę coś pojąć, muszę rozłożyć daną rzecz na najmniejsze czynniki pierwsze i po kolei chłonąć wiedzę.

Ten wpis ma za zadanie nakreślić pewien zarys tematu, PROSZĘ NIE KIERUJ SIĘ nim zero jedynkowo. Każdy plan zakupu nieruchomości MUSI być skonsultowany z odpowiednim agentem czy prawnikiem marokańskim, gdyż tak jak później wyjaśnię, jest wiele zawiłości i kruczków prawnych!

To co znajdziesz w tym wpisie po kolei, w każdym akapicie, będzie stopniowo odpowiadać na najczęstsze pytania padające w odniesieniu do zakupu nieruchomości. Niemniej, nie stanowi porady prawnej, gdyż każdy przypadek wymaga weryfikacji (a i w końcu zawsze warto sprawdzić coś dwa razy niżeli zawieść się czy stracić mnóstwo pieniędzy). Niech to będzie jedynie pierwsze rozeznanie się z tematem, tak by nic Cię nie zaskoczyło..

wnętrze marokańskiego domu / zdjęcie z @canva

~ czy obcokrajowiec może kupić nieruchomość w Maroku?

Krótko i na temat, TAK.
Cudzoziemiec może zakupić nieruchomość w Maroku, choć nie każdą. Istnieje bardzo niewiele ograniczeń co do zakupu, niemniej ten główny to fakt, że obcokrajowcy nie mogą nabyć gruntów rolnych. Można jedynie wydzierżawić taką ziemię, lecz też na specjalnych prawach i nie zawsze będzie to możliwe. A druga kwestia to lokale przeznaczone dla Marokańczyków. Można je porównać trochę do naszych lokali komunalnych, które budowane są z pieniędzy państwa, często na rynku mają niższe ceny, niemniej ich właścicielami nie mogą być cudzoziemcy. Są one po to by wspierać najuboższych w kraju, a nie są przeznaczone na inwestycje. Na te mieszkania często są dofinansowania z budżetu kraju.

~ jak wyglądają formalności zakupu nieruchomości?

W Maroku, jeśli chodzi o prawo to mamy do czynienia z mieszanką dwóch nurtów – tradycyjnego modelu islamskiego sprzed wieków (zwanego melkia) oraz nowym modelem administracji notarialnej na wzór tego, stosowanego we Francji. Warto mieć to na uwadzę zwłaszcza w takich momentach jak zakup mieszkania, gdyż regulacje wynikające niejako z dwóch kodeksów prawa, przenikają się wzajemnie i dopełniają.

Opierając się o model francuski, każda z nieruchomości powinna posiadać akt własności, który uprzednio został wpisany do księgi wieczystej przez uprawnionego notariusza. Władze marokańskie od kilkunastu lat starają się wywierać duży nacisk na to by każdy właściciel nieruchomości czy gruntu posiadał taki akt, niemniej naprawdę nie jest to standardem. Akt zakłada nie tylko prawo własności, lecz także zawiera rozrysowaną kartografię z doprecyzowaniem wielkości do 1cm. Sam akt sporządzony jest w języku arabskim z francuskimi adnotacjami i opatrzony jest pieczęciami różnych zainteresowanych stron czy władz. Jego kopia znajduje się w archiwach państwowych.

Melkia natomiast to bardzo stary system islamski. To dokument własności, który spisany został odręcznie, często bez opatrzenia go żadnymi pieczęciami czy adnotacjami. Bowiem w starym systemie nieruchomości przechodziły z rąk do rąk bardzo szybko, na zasadzie umów między stronami i bez udziału władz lub, tak dużej jak obecnie, kontroli państwowej. Akt Melkia jest spisany tylko w języku arabskim. Bywa, że ma on znaczenie historyczne, gdyż dzięki niemu możemy dowieść jak daleko i kogo sięga historia danego miejsca, wszak na dokumencie widnieją podpisy właścicieli sprzed setek lat.

Choć zazwyczaj kopia tego dokumentu jest w księgach miejscowego Adoula (prawnika, urzędnika) to w wielu przypadkach Melkia nie jest godna zaufania. Bardzo ciężko jest uzyskać na jej podstawie wiarygodny akt własności oraz istnieją problemy przy prawie spadkowym*. Zdarza się, że Marokańczycy sprzedają nieruchomość właśnie na podstawie tego dokumentu, a później okazuje się, że dane miejsce ma innego właściciela lub nigdy nie miało pozwolenia na budowę. Stąd tak ważne jest zatrudnienie odpowiedniej osoby do rozeznania się na marokańskim rynku oraz kontakt z lokalnym prawnikiem czy kartografem, którzy są w stanie zweryfikować nieruchomość przed podpisaniem umowy. Można złożyć podanie do urzędu o tak zwaną “rewizję”, czyli właśnie przebadanie miejsca pod względem prawnym. Melkia nie zawsze musi oznaczać coś złego, jednakże warto mieć się na baczności. Zakupioną na jej podstawie nieruchomość warto też jak najszybciej przekształcić w akt własności (o którym pisałam wcześniej). W tym procesie bierze udział lokalny Adoul, sędzia, reprezentant biura kartograficznego i notariusz, który finalnie wszystko wpisuje do księgi wieczystej. Dopiero z tym wpisem nieruchomość oficjalnie wchodzi do systemu.

*Prawo spadkowe nieruchomości to też oddzielny temat – niemniej, dziedziczenie jest możliwe.

blondynka w maroku mbelively
wnętrze riadu / Fez

~ czy mogę kupić wszystko co mi się podoba?

Niekoniecznie do wszystkiego będziemy mieć dostęp jako obcokrajowcy. Tym bardziej, jeśli nie jesteśmy rezydentami. Przykładem, prócz ziemi, mogą być nieruchomości posiadające status Zina. Są one objętem prawem, które stanowi, że nawet będąc właścicielem nieruchomości (w domyśle budynku), nie jest się posiadaczem ziemi na której obiekt stoi. Takie perełki to najczęściej stare domy w historycznych częściach miast, w medynach czy kasbah. Często w wielu miejscach, grunt zabudowany (jeśli posiadasz akt własności) można odkupić od państwa. Ceny bywają różne i w dużej mierze zależą od lokalizacji. Niemniej, zaleca się to dla własnego komfortu, gdyż w przeciwnym wypadku wszelkie zmiany jakie zamierzasz (jak właściciel) dokonać w nieruchomości (remonty, naprawy czy inne) należy zgłaszać pisemną prośbą o zgodę na przebudowę do urzędu administracji miejskiej. A wierzcie mi, biurokracja ma się nieźle w Maroku.

~ a co jeśli chcę kupić grunt?

Jeśli chodzi o zakup ziemii to obcokrajowcy, by móc nabyć grunt muszą przejść bardziej skomplikowany prawnie system niżeli Marokańczycy. Każda sytuacja jest rozpatrywana indywidualnie przez urząd. Jeśli chcemy (jako cudzoziemcy) zakupić ziemię pod inwestycje to musimy wykazać się planami deweloperskimi na projekt oraz uzyskać certyfikat VNA. Zakłada on przekształcenie ziemi na potrzeby rozbudowy oraz inwestycji, a sam proces uzyskania go nie należy do najłtawiejszych. Co do zasady, podczas budowy uzyskuje się tylko tymczasowe pozwolenie, które jest dokładnie weryfikowane na wielu etapach. Natomiast, na końcu można uzyskać finalny certyfikat tylko jeśli efekt budowy odpowiada wszystkim założeniom i planom.

W wielu większych miastach, jak np Marrakesz, Rabat czy Agadir, możliwe jest uzyskanie pozwoleń na inwestycje związane z turystyką lub budową prywatnego domu (villi, riadu, mieszkania). Niemniej, często dla obcokrajowców wiąże się to z dodatkowymi kosztami zaopatrzenia się w wodę czy energię elektryczną. Trzeba budować swoje pompy, układać rury czy stawiać na odnawialne źródła. Marokańczycy nie potrzebują VNA do budowy. Tu warto zaznaczyć, że do grupy uprzywilejowanej i zwolnionej z tego certyfikatu należą także Tunezyjczycy lub Senegalczycy (przez wzgląd na podpisane umowy o współpracy). Jedynym mankamentem systemu jest fakt, że wielu Marokańczyków buduje swoje posiadłości na ziemiach nie udostępnionych przez państwo jako tereny przewidziane do zabudowy mieszkalnej. Skoro nie potrzebują w teorii pozwolenia VNA, zdarza się, że lekceważą i resztę papierologii. W efekcie, nie wykupują ziemi i nie mają do niej praw własności. Budynek jedynie jest ich, według aktu notarialnego. Ten jednak na niewiele się zda, jeśli państwo upomni się o ziemię. Wtedy przeprowadza się eksmisję oraz rozbiurkę tego co zostało zbudowane. To też jest w sumie jeden z kolejnych problemów, które mogą pojawić się przy sprzedaży. Trzeba sprawdzić nie tylko czy nieruchomość ma akt własności, ale także czy została wybudowana w pełni legalnie.

wioseczka w górach / zdjęcie z @canva

~ ziemie rolne nie dla obcokrajowców?

Grunty rolne to tak zwane guiche, które podlegają swoistej ochronie państwa. W więszkości są one przeznaczone tylko i wyłącznie ku rolnictwu szerokiej maści. Niedopuszczalne jest używanie tych ziem do czegokolwiek poza hodowlą czy uprawą roli. Można na nich oczywiście zbudować dom mieszkalny, niemniej tylko na użytek własny i prywatny. Na terenach guiche, co do zasady, zabroniona jest infrastruktura turystyczna. Sama ziemia, podobnie jak w przypadku Zina, należy do państwa i nie może być czyjąś własnością. Każda inwestycja w guiche wiąże się zatem z realnym niebezpieczeństwem, że lokalne władze zapukają kiedyś do drzwi i przejmą posiadłość.

Cudzoziemcy nie mogą także nabywać ziem czy nieruchomości objętych swoistą darowizną, nazywaną w świecie islamu Habous. Te co do zasady dzielą się na prywatne, publiczne lub mieszane. Niemniej, nie będę wchodzić w szczegóły, a tak ogólnie powiem, że to własności niezbywalne. Zgodnie z prawem, nie można ich odsprzedać, a jedynie przekazać na cele religijne (jak budowa meczetu) lub charytatywne. Z Habous nie otrzymuje się zapłaty.

~ gdzie szukać nieruchomości na sprzedaż w Maroku?

W Internecie działa kilka stron, gdzie można przeglądać sobie nieruchomości na wynajem czy sprzedaż. Z pomocą przychodzi również sam ryneczek (Marketplace) na Facebook’u. Marokańczycy kochają tam wystawiać i reklamować produkty czu usługi. Natomiast najwięcej o tym co jest na sprzedaż i w jakich cenach dowiemy się bezpośrednio u deweloperów marokańskich, w agencjach lokalnych biur nieruchomości lub poprzez pocztę pantoflową w mieście, gdzie planujemy zakup. Ze stron, które ja przeglądam, polecam:

~ przejdźmy do umowy i płatności

Gdy znajdziemy odpowiednią nieruchomość, sprawdzimy ją prawnie i zdecydujemy się na zakup, należy uzgodnić finalną cenę zakupu. Następnie wpłaca się kaucję. Najczęściej to 10% ceny, choć sprzedający w przypadku uzyskania więcej niż jednej oferty, może odrzucić te najsłabsze. Gdy dojdzie się do porozumienia, należy podpisać umowę przedwstępną. Najlepiej jeśli to notariusz lub agent w imieniu kupującego podpisuje dokument. W razie jakichkolwiek problemów, na odstąpienie od umowy są 3 dni. Kolejnym krokiem jest już umowa sprzedaży. Podczas jej podpisywania należy przekazać resztę kwoty, a także opłacić wszystkie koszty transakcji.

Wiele transakcji w Maroku jest dokonywanych w lokalnej walucie, więc bądź na to przygotowany/a.

Co do samych płatności, to nabywca narażony jest na kilka podstawowych podatków czy prowizji. Wszystko rozkłada się jak w tabeli. Zacznijmy od obowiązku rejestracyjnego, który w przypadku pierwszej sprzedaży sprzedającego wynosi 2,5% a w każdym kolejnym jest w wysokości 6%. Stosuje się go w odniesieniu do osób fizycznych jak i prawnych, które nabywają budynki lub ziemie przeznaczoną do budowy domów i lokali. Kolejne opłaty notarialne wynoszą maksymalnie 1% wartości nabytej nieruchomości lub ziemi. Przy ustaleniu, że jest to nie mniej niż 2500 MAD + VAT. Ten sam próg ma również opłata skarbowa oraz opłata za prowadzenie księgi wieczystej. Tutaj też czasem trzeba doliczyć ok 150 MAD za świadectwo własności. Mamy też opłaty prawne, które najczęściej podlegają negocjacji i zależą od agencji czy prawnika – wynoszą od 1 do 5%. No i finalnie wynagrodzenie dla agenta, jeśli kupujemy od niego bądź biura, które reprezentuje. Zazwyczaj nie jest to więcej niż 2,5% choć zdarza się, że jest to 3%.

~ a opodatkowanie ?

Prócz wymienionych wcześniej płatności, oczywiście od nieruchomości należy odprowadzać podatki. W Maroku, mamy cztery podstawowe:

  1. PODATEK MIEJSKI – opiera się na wartości czynszu, który poddawany jest kontroli co pięć lat i średnia wzrasta o 2%. Istnieje zwolnienie z płacenia tego podatku, jeśli zakupiło się nieruchomość świeżo oddaną do użytku. Wtedy przez pierwsze 5 lat nie ma obowiązku uiszczenia opłaty.
  2. PODATEK OD NIERUCHOMOŚCI – to się tyczy głównie domów użytkowanych tylko przez pewien okres czasu lub właśnie przeznaczonych na inwestycje. Tutaj podobnie, przez 5 lat od momentu oddania nieruchomości do użytku nie ma obowiązku zapłaty, a dalej oblicza się podatek w oparciu o zakres rocznej wartości czynszu: <3000dhs = 0%, 3001-6000dhs=10%, 6001-12000dhs= 16%, 12001-24000dhs = 20%, 24001-36000dhs = 24%, 36001-60000dhs =28%, >60000dhs = 30%
    *co do zasady, jeśli udowodni się, że nieruchomość nie jest zamieszkiwana na stałe można ubiegać się o ulgę podatkową (wtedy płaci się tylko 25% tego ile wychodzi z wyliczeń).
  3. PODATEK OD ŚMIECI – jakkolwiek dziwnie to nie zabrzmi, Maroko ma problem ze śmieciami i nigdy bym nie pomyślała, że taki podatek tam jest.. a jednak. Znów przez pierwsze 5 lat można być zwolnionym, a później pobierana jest opłata w wysokości 10% rocznej wartości najmu.
  4. PODATEK OD ZYSKÓW KAPITAŁOWYCH – tutaj nalicza się 20% zysku przy minimum 3% ceny sprzedaży. Liczone jest zgodnie ze wzorem na TPI, który opiera się na cenie sprzedaży pomniejszonej o cenę zakupu. Ta druga obejmuje: koszt kredytu, koszt rejestracji, opłaty notarialne, podatki, ewentualne naprawy, opłaty agencji i inflacje. Jeśli nie mamy dostępu do faktu wydatków, lub nie możemy dowieść, ile kosztowały nas następujące rzeczy, wtedy do ceny zakupu dodawane jest 15% tejże kwoty. Trochę to zagmatwane, ale z pewnościa dobry agent to wyliczy. Co najważniejsze, od tego podatku też można uzyskać zwolnienie. Jest ono przyznawane osobom, gdy nieruchomość jest sprzedawana po ponad dziesięciu latach posiadania. Natomiast jeśli nieruchomość jest własnością dłużej niż 5 lat i krócej niż 10lat, to należy zapłacić 10% zysków powyżej 1miliona MAD.

~ czy marokańskie banki udzielają kredytów cudzoziemców?

Jeśli chodzi o temat zakupu nieruchomości to obcokrajowcy mogą, co do zasady, uzyskać kredyt hipoteczny do 70% ceny zakupu nieruchomości. Maksymalny okres spłat to 20 lat. Jednak teoria swoje, a praktyka swoje. Bardzo mało banków po weryfikacji cudzoziemca, wydaje zgody na kredyt.

Innym sposobem jest wykupienie dożywotniej dzierżawy. Przy tej formie finansowania używa się zwrotu francuskiego les clefs. To taka forma leasingu, która daje prawo do korzystania z nieruchomości zgodnie z jej przeznaczeniem – komercyjnym, produkcyjnym, prywatnym i innymi. Tego typu umowa spisywana jest między dzierżawcą a nabywcą dzierżawy, za wyraźną zgodą właściciela nieruchomości i przy obecności odpowiednich władz. Gdy chce się później sprzedaż dzierżawę, najczęściej należy znaleźć sobie następce lub odsprzedaż wszystko właścicielowi. W tym trybie funkcjonuje wiele sklepików czy pracowni rzemieślniczych w medynach.

~ na co uważać przy zakupie nieruchomości?

Jak wiadomo, w każdym kraju mogą zdarzyć się jakieś kwiatki. Natomiast, podczas prób zakupu przez cudzoziemców nieruchomości w Maroku dość często dochodzi do oszustw. Głównie przez fakt, że istnieją bariery jęykowe oraz niekompletna znajomość prawa czy zwyczajów (stąd uczulam, by kontaktować się z agencjami czy lokalnymi prawnikami). Na stronie ambasady brytyjskiej widnieje lista “przestępstw” na które trzeba w tym wypadku uważać:

  • Kradzież tożsamości – są osoby, robiące w Maroku biznesy podszywając się pod kogoś. Oferty za grosze, sprzedawane bez pośredników czy papierków. Zainteresowany wpłaca zaliczkę, a nieruchomości nawet nie ma. Warto prosić o dowód tożsamości, ostatnie zdjęcie osobnika czy nawet paszport.
  • Brak prawa do sprzedaży aktu własności – spojrzenie na akt własności jest dla mnie czymś niezbędnym, niestety, nie dla każdego jest on tak samo ważny. W Maroku historycznie dopiero od niedawna nastąpiło powszechne spisywanie własności i legalizacja. Wiele nieruchomości czy gruntów było sprzedawanych w oparciu o umowy ustne, stąd też nie zdziw się, jeśli ktoś proponuję Ci sprzedaż bez papierków. Niemniej, taka transakcja może przysporzyć problemów formalnych, gdy okaże się, że prawdziwy akt i prawo sprzedaży należy do kogoś innego.
  • Zły opis nieruchomości – istnieją akty, sporządzane bardzo niestarannie i bez wyobraźni. Zdarzało się, że oglądaliśmy z mężem jakieś nieruchomości w Internecie, a później jadąc je zobaczyć na żywo przeżywaliśmy szok. Połowę mniejszy metraż, nie ma jednego pokoju, a inne są zupełnie inne niż na zdjęciach. W Maroku czasem łatwo jest kupić kota w worku.
  • Obciążenia finansowe – warto upewnić się, że to co chcemy kupić nie jest objęte prawem spadkowym, kredytem czy leasingiem. Takie dane często mogą zostać utajnione, niemniej, należą do jednym z najważniejszych przy sprawdzaniu wiarygodności.
Riad w Marrakeszu

~ podsumowując, jak wygląda zakup nieruchomości krok po kroku

Na zakończenie mała porada prawna i skrót wszystkiego co powyżej. Decydując się na zakup nieruchomości w Maroku, zawsze zaleca się skorzystanie z usług licencjonowanego notariusza czy agenta. Najlepiej znaleźć takiego, który nie ma problemu też z językiem angielskim i jest w mieście, gdzie jest nieruchomość. Tak łatwiej o dobrą i zgraną komunikację. Natomiast, takie trzy najistotniejsze rzeczy, o których trzeba pamiętać (według mnie):

  1. Przed zakupem nieruchomości, dobrze by było gdybyś z kimś miejscowym sprawdził/a jakie są plany zagospodardowania przestrzeni miejskiej obok. A także, dokładnie zapoznał/a się z nieruchomością. Należy kilkukrotnie sprawdzić czy wymiary są odpowiednie i istnieją dokumenty odnośnie konstrukcji lub pozwoleń (uzyskanych przy budowanie np. domu). Wiele domów w starych częściach miast (medynach) nie ma nazw ani tytułów w księgach wieczystych.
  2. Przed wejściem w proces negocjacji czy planowania zakupu, należy zorientować się kim jest właściciel, czy nie ma on problemów z nieruchomością bądź czy nic na niej nie ciąży (jak np niezrealizowany do końca testament rodziny).
  3. Co najważniejsze, a często pomijane, należy zweryfikować kto jest prawnym właścicielem nieruchomości oraz czy posiada ona akt własności i prawo do sprzedaży. Wierzcie mi, wielu zakupiło dom bądź mieszkanie bez potrzebnych papierków, które w ostateczności odebrało miasto lub pojawiający się z zaskoczenia spadkobiercy dawnego właściciela.
  4. Dalej po ustaleniu ceny zakupu, należy dokonać opłaty rezerwacyjnej i podpisać odpowiednie umowy. Warto mieć na uwadze fakt, że może się zdarzyć iż nieruchomość z rynku wtórnego będzie zamieszkała. Należy wtedy poczekać aż lokatorzy opuszczą miejsce.
  5. Nie musisz kupować mieszkania z prawnikiem u swego boku, lecz z notariuszem, a i owszem! Zatrudnij takiego z którym się swobodnie porozumiesz.

Zasadniczo, tak na koniec dodam Ci z jakimi osobami będzie trzeba się kontaktować. Podstawą jest bank, notariusz i ogarnięcie księgi wieczystej. W przypadku melkii będzie trzeba skontaktować się też z adoulem, lokalnym sędzią oraz kartografem. Jeśli planujesz remont, to do listy dochodzi biuro urbanistyki (znajdujące się w urzędzie miasta). Wtedy też czeka Cię współpraca z komisją bezpieczeństwa, komisją przeciwpożarową, architektem, inżynierem, władzami wodno-elektrycznymi, kontakt z moqadem (czyli kierownikiem lub nadzorcą dzielnicy) oraz dogadanie się z sąsiadami.

Nadmienię tylko, że jeśli planujesz zakup Riadu, to czekają Cię też regulacje lokalne, które często ograniczają pole manewru jeśli chodzi o remonty czy przebudowy. Restrykcje tyczą się między innymi ilości pięter, wysokości sufitu, wyznaczenia wejścia na teren posesji czy odgradzania się od sąsiadów. Z ciekawostek powiem, że okna na parterze w riadach, wychodzące na zewnątrz, są prawnie niedozwolone. Choć w rzeczywistości, wiele starych budynków takowe posiada, zatem utrzymuje się ten stan rzeczy. Riady mają wielkie znaczenie historyczne dla Maroka, stąd niewiele w nich można zmieniać “pod siebie”, gdyż ideą jest utrzymanie ich pierwotnego wyglądu i zastosowania. Były (i mają być) oazą dla spokoju rodzinnego.

źródła:
– konsultacje własne z agentem i prawnikiem w Maroku
– https://www.marrakechsunset.com/blog/is-it-easy-to-buy-property-in-morocco/9/
– https://www.globalpropertyguide.com/Middle-East/Morocco/
– https://www.judicaregroup.com/
– https://bosworthpropertymarrakech.com/