MAROKO MIASTA

Best Surf Spots – marokańskie oazy surferów w okolicach Agadiru

Południowa część Maroka to mekka surferów, czyhających tylko na złapanie fali. Surfing to zdecydowanie najbardziej popularny sport tej części wybrzeża. Do tego jeszcze joga na plaży dla pełniejszego rozciągnięcia i złapania oddechu. Nim w myślach wskoczycie w piankę polecam przeczytać kilka praktycznych porad..

~ tłum spragniony przygód

Jak to się stało, że Maroko zaczęło słynąć z surfing’u? Do końca chyba nikt nie wie, ale oceaniczne fale i przepiękne zatoczki przyciągają w ostatnich latach coraz więcej śmiałków tego typu wypoczynku.

Maroko wymieniane jest zawsze jako top plaż dla surferów na świecie. Prawie 20 stopni ciepła w zimowych miesiącach i fale nawet podczas odpływów powodują, iż coraz więcej entuzjastów z całego świata chce spędzić tu chociaż kilka dni.

Warto wspomnień też, że kraj należy do miejsc dość tanich w utrzymaniu. Na wybrzeżu ,w niedalekiej odległości od Agadiru, stworzyło się kilka baz noclegowych, hosteli, wypożyczalni sprzętu czy surf sklepów. Wioski rybackie odżyły! Poza typowo turystycznym letnim sezonem wykreował się tu nowy “czas”, w którym miasteczka przeżywają oblężenie młodych ludzi pragnących poczuć wiat we włosach. Do większości miast dojazd jest bardzo prosty, wręcz intuicyjny. Stosunkowo niedaleka odległość jest od portów lotniczych Al Massira oraz Marrakesz- Menara.

~ Gdzie, co i jak ?

Gdy jesteście fanami sportów wodnych i zaczynacie planować podróż to polecam wejść zawsze na stronkę magicseaweed.com – znaleźć tam można w jakim okresie wiatr będzie najlepszy by wejść na wodę, a dodatkowo niektóre plaże podejrzycie sobie na kamerach. Z tego co sami zauważyliśmy to jesień i zima robią furorę. Gdy południe Maroka czeka na deszcz to zrywa się dobry wiatr!

Po wybraniu optymalnego czasu wyjazdu kolejnym krokiem jest wybór bazy noclegowej. Tutaj w zależności od miejscowości w jakiej chcecie się zatrzymać do dyspozycji macie kempingi, hostele, hotele, szkółki nauki pływania czy nawet coachsurfing. Wybór jest OGROMNY.

Możliwości jest wiele, od koczowania na podłodze u jakiegoś lokalnego surfera po ekskluzywne wille z basenami. Wszystko zależy od waszego budżetu i preferencji.

Jeśli nigdy nie mieliście styczności z żadnym Surferem, to powiem od razu, że to klimat nie do podrobienia. Luz bluz i wielki CHILL.
Dopasowując ofertę pod siebie warto nawet przyjechać do danej miejscowości bez wstępnej rezerwacji noclegu i lokalnie zorientować się w ofertach. Choć są one najczęściej do siebie podobne, to ceny często różnią się i zależą od “popularności” obiektu. Zdarza się, że takie same pakiety surfingowe możecie uzyskać w miejscach mniej obleganych za niższą cenę.

Obiektów noclegowych szukać można standardowo na booking.com lub airbnb.com – przy czym, ta druga strona oferuje często też wykupienie lekcji pływania. Możecie też przyjechać sobie na południe typowo rekreacyjnie, a naukę surfingu dokupić w ramach atrakcji na jeden czy dwa dni!

~Have fun & Work

Istnieje też inna opcja, o której nie mówi się często. Coraz mocniej popularne jest podróżowanie i pracowanie na wolontariacie, w ramach którego otrzymujecie zakwaterowanie oraz podstawowe wyżywienie. Dodatkowo możecie korzystać z uroków przebywania w miejscu, w którym się zatrzymujecie i doświadczać wszystkich lokalnych atrakcji. Według mnie propozycja WOW dla fanów poznawania jakiegoś kraju od tak zwanej kuchni.

Tutaj ta opcja też zyskuje na popularności, zwłaszcza przez to, że wpisuje się w kanony ogromnej gościnności Marokańczyków. Oni chętnie przyjmują pod swój dach nowych ludzi i dzielą się tym co mają.

Jeśli kogoś nie gonią terminy, ma więcej czasu i ochoty poza zabawą wspomóc lokalną społeczność to polecam przed przyjazdem przejrzeć portal www.workaway.info – znaleźć tu można prawdziwe perełki.

Dla przykładu pierwsze lepsze oferty:

1- w ramach pomocy w drobnych pracach przy prowadzeniu hostelu oraz pracach związanych z prowadzeniem social media macie do dyspozycji nocleg, wyżywienie oraz lekcje surfingu z właścicielem obiektu
2- tu za pomoc w pracy na recepcji oraz w organizacji wydarzeń kulturowych oferuje się zakwaterowanie i możliwość korzystania z dostępnego sprzętu surfingowego
3- jeśli lubicie organizować zabawy, siedzicie w internetach i kochacie dzieci, to tutaj w zamian za wasze pasję dostaniecie bezpłatne lekcje surfingu, marokańską naukę gotowania i zakwaterowanie !
~ Wiatr we włosach i Fale w sercu

W zeszłym roku kilkukrotnie trafialiśmy na weekendy do baz surferów. Nie to żebyśmy byli sportowymi świrami ze Starym, ale lubimy po prostu tę atmosferę. Tam czas płynie wolniej, a ludzie chodzą z uśmiechem na twarzy! Zatem do moich TOP MIEJSC należą:

Taghazout

Małe miasteczko rybackie, do którego z Agadiru można dostać się autobusem miejskim lub taksówką. Położony jest tam Killer Point, miejsce dla doświadczonych surferów, w którym załamują się fale, a także Anchor Point zwany Surfer’skim Świętym Graalem. Samo miasteczko słynie z wielu małych knajpek i przepysznej rybki. Najbardziej znane miejsce w Maroku, w którym mówi się i żyje tylko surfingiem!

Imsouane

Miasteczko z kilkoma bazami i dwoma plażami. Cathedral Point jest przystosowany zarówno dla początkujących, jak i zaawansowanych miłośników deski. Natomiast zatoka The Bay ma tak idealny owalny kształt, że występują tu najdłuższe fale w Maroku! Zdarza się, że mają ponad 3 km długości..

z tej okolicy znajdziecie mnóstwo filmików na YT

Tamraght & Aurir

Miejscowości, które są tuż obok siebie! Gdy pytacie Wujka Google o tańszą opcje, to zdjęcia z tutejszych hosteli najprawdopodobniej wyskoczą jako polecane. Bliska dostępność do plaż i nie tak turystyczne miasteczka stają się idealną alternatywą. Banana point – to idealny punkt dla początkujących!

plaże okupowane są przez rybaków, jak i surferów

Przejeżdżając przez miasta zawsze spotka się tu ludzi z deskami pod pachą, a także zaopatrzycie się w świeże banany z pobliskich plantacji.

Mirleft & Sidi Ifni

Trochę dalej na południe, ale.. ta brązowa plaża z klifami po prostu zachwyca. Wybrzeże całkowicie zdumiewa i choć występują tu najbardziej drastyczne przypływy i odpływy oceanu to fale zadowalają! Miejsce znane z paddleboarding’u.

Tamri

W okolicach tego miasta nie tylko poserfujecie na wodzie, ale także na wydmach! Piękne dzikie zatoczki i klify, w których warto uważać na jeżowce.

deska dobra do wszystkiego

Anza

Ta plaża znajduje się bezpośrednio za portem w Agadirze. Jest to świetna opcja dla osób, które nie chcą ruszać się zbyt daleko od miasta, a mają ochote na wodną przygodę.

~ Trzeźwym Okiem

Jak tam, już macie ochotę wskoczyć w piankę ? Nim rozmarzycie się do końca, przypominam iż w Maroku występuje swego rodzaju prohibicja na alkohol i nie kupicie go w żadnej z baz. Surfer’ski świat łączy się z imprezowym stylem życia, a ten tu nabiera nieco innego charakteru..

Jeśli jednak zależy Wam na zakrapianiu nocy rumem czy wódką to polecam zaopatrzyć się w zapas tych trunków. Jest kilka małych sklepów monopolowych (jak i Carrefour) w Agadirze.

Wieczorami możecie liczyć na koncerty live i cudne zachody słońca.

W Maroku zdecydowanie lepiej jest postawić nie na imprezy, a na spokój i wyciszenie. Lekcje jogi czy medytacja o poranku są jak zbawienie dla zmęczonego ciągłą pogonią organizmu. Wpatrywanie się w fale czy próba ich złapania to doświadczenia niepowtarzalne i jedyne. Można tu odnaleźć swoje prawdziwe ja!