Miłość jest często tematem tabu w Maroku. Randkowanie występuje ale rzadko, gdyż nadal niektóre pary poznają się dopiero w dniu swego ślubu i nie ma w tym nic zdumiewającego. Bywa, że jest wóz albo przewóz, czysta kalkulacja. Jednak czy tak jest zawsze? Poszukiwanie miłości w życiu to w końcu jedna z najważniejszych rzeczy w życiu. W tym artykule poznamy zawiłości tego misternego stanu, przyglądając się normom, które kształtują relacje w Maroku.
Maroko, to kraj żywych kolorów, bardzo bogatej historii i różnorodnych kultur. Kraina wyjątkowych i często tajemniczych związków miłosnych. Przez tętniące życiem ulice Marrakeszu po falujące szczyty Atlasu, miłość jest tu bowiem tworem złożonym i wielopłaszczyznowym. Dla mnie jest zjawiskiem, które na pozór jest łatwe, choć im mocniej się w nie zagłębimy, tym mniej logiki znajdziemy. Bywa nietuzinkowa, bajkowa, idylliczna, a tuż obok często toksyczna, zadziorna i przekłamana. Miłość po marokańsku kształtuje mieszkanka tradycyjnych wartości kulturowych oraz współczesne, bardzo odbiegające od nich, normy społeczne. Mówi się, że jest “aż po grób” choć ja znam i takie, które rozpadły się tuż po pierwszej uzyskanej wizie…
~aranżacja i kolejność
Od pokoleń, miłość i małżeństwo w Maroku często nie idą w parze. Są w dużej mierze rządzone przez surowe oczekiwania społeczne, przekonania religijne czy tradycyjne wartości rodzinne. A tu, nie ma często miejsca na wymarzone romanse oraz tą miłość prosto z romantycznych filmów. Jest za to przestrzeń na kalkulacje, wpasowanie się oraz dokładne przygotowanie wszystkiego. Tak, piszę o aranżowanych małżeństwach, które w marokańskim społeczeństwie były (i nadal są) swego rodzaju normą. Rodziny starannie wybierały odpowiedniego partnera dla swoich dzieci na podstawie czynników takich jak bogactwo, status społeczny czy zgodność religijna. Miłość była kwestią drugorzędną, zsuwaną na margines, a sam pomysł związku wywodzącego się z miłości był postrzegany jako radykalny, niekonwencjonalny oraz niemożliwy. Tak też zaczął się choćby związek rodziców mojego męża, którzy zostali zeswatani przez swoich ojców na jednym z miejscowych targów. A obecnie na pytanie czy są szczęśliwym małżeństwem odpowiadają zgodnie, że nie wyobrażają sobie przyszłości bez siebie nawzajem. O tych związkach poczytasz dokładniej w tym wpisie – Aranżowane małżeństwa w Maroku.
Zatrzymajmy się przy tym zjawisku na chwilę. Mówiąc o marokańskich relacjach małżeńskich nie sposób nie wspomnieć zatem o kolejności wydarzeń jakie występują w przypadku zakochanych lub wybranych ku sobie par. Tutaj bowiem rozpoczęcie związku obejmuje szereg kulturowym i tradycyjnych praktyk, które muszą celebrować i wypełniać osoby chcące wejść w jakikolwiek związek. I tutaj też trzeba rozróżnić, czy para zamierza się oficjalnie ze sobą spotykać w celu wykreowania związku czy też, raczej muszą i chcą pozostać w cieniu. Bowiem relacje przedmałżeńskie w Maroku to nadal temat owiany wielkim tabu.
Jeśli spotkamy parę, która dopiero co poznaje się, to raczej niemalże pewne, że rodzina nic nie wie o potencjalnym partnerze czy związku. Takie osoby ukrywają relację, ze względów religijnych ale i kulturowych. Prawo w Maroku również nie zezwala na wszelkie przedmałżeńskie miłosne ekscesy, więc tak jest wygodniej. Nikt nie pyta, nie drąży, a osoby mają przestrzeń ku temu by się poznać. Spotykają się w miejscach oddalonych nieco od domu, najczęściej wśród publicznych tłumów bądź totalnie z dala od ludzi. Tak by nikt nie nabrał podejrzeń lub nikt nie spostrzegł. To gra pozorów niemalże wywodząca się i stająca jednocześnie w opozycji z tradycją aranżowanych ślubów, kiedy to poznawało się partnera w dniu, gdy podpisywany był małżeński kontrakt. Prawdą jest jednak fakt, że w ostatnich latach Maroko przechodzi znaczącą zmianę w kierunku bardziej postępowych postaw wobec związków i miłości samej w sobie. Wraz ze wzrostem indywidualizmu jednostek oraz rosnącym wpływem kultury zachodu, wielu młodych Marokańczyków i Marokanek decyduje się obecnie na małżeństwo z miłości. Stąd też pojawiają się potajemne schadzki, flirtowanie przez telefon, małe randki z dala od nieprzyjemnych oczu ludzi. Coraz więcej osób próbuje podejmować już własne decyzje dotyczące wyboru swoich romantycznych partnerów. Co w efekcie doprowadziło obecnie do zróżnicowania rozumienia miłości w Maroku, gdzie młodzi poruszają się po delikatnej równowadze między tradycją a osobistym wyborem. Natomiast, jeśli para jest już na etapie – chcemy być razem – to zaczyna się zabawa w planowanie ślubu. Tak, dobrze czytasz, w Maroku nie ma niczego pośrodku. Jeśli ktoś z kimś chce być, to w grę wchodzi od razu poznanie się rodzin czy planowanie wizyty w Sądzie Rodzinnym i u urzędnika, gdzie podpisuje się kontrakt ślubny. Ogólnie, rozpoczęcie związku w Maroku obejmuje połączenie tradycyjnych i nowoczesnych praktyk. Można bowiem iść drogą aranżowanych małżeństw, zdając się na wolę rodzin, lub szukać sobie bratniej duszy, którą i tak rodzice muszą zaakceptować.
Bardzo fajny wpis w temacie potajemnych schadzek poczyniłam swego czasu dla Klubu Polki na Obczyźnie :
Do tego wszystkiego dochodzą także związki mieszane, których na przestrzeni ostatnich lat jest coraz więcej. Te najmocniej lawirują na granicy, tworząc całkiem inne acz podobne do tradycyjnych schematy.
~ mieszany świat
Na przestrzeni ostatnich kilku lat w Maroku nastąpił znaczny wzrost liczby par mieszanych. Co do zasady, są to pary, w których jeden partner lub partnerka jest z pochodzenia Marokańczykiem/Marokanką, a druga strona jest innej narodowości, pochodzenia etnicznego czy wyznania. Innymi słowy, to taka ja i Stary. Katoliczka z muzułmaninem czy Polka z Marokańczykiem. I mimo, iż trend jest dość świeży to sama mam wrażenie, że przybiera coraz mocniej na znaczeniu i pojawia się swoista moda na tego typu miłość.
Historycznie społeczeństwo marokańskie charakteryzowało się ścisłym przestrzeganiem tradycyjnych wartości i zwyczajów. W rezultacie, mieszane pary nie były czymś super powszechnym i mile widzianym. Takie związki przez pokolenia były uważane za bardzo kontrowersyjne i uwłaczające. Jednak wraz z globalizacją i otwarciem się Maroka na nowe idee oraz wpływy, stosunek do par mieszanych stopniowo także się zmienił. Jednym z czynników napędzających ten trend jest rosnąca liczna Marokańczyków studiujących i pracujących za granicą. Osoby te, narażone na różne kultury i style życia, otwierają się jeszcze mocniej na inne perspektywy i o wiele szybciej znajdują partnerów z innych krajów. Ponadto, nie zapominajmy o wpływie mediów społecznościowych i aplikacji randkowych na życie. Te bowiem chyba najmocniej ułatwiły kontakt z ludźmi z różnych środowisk.
Mieszane pary w Maroku stoją przed kilkoma wyzwaniami, w tym stygmatyzacją społeczną, dezaprobatą rodziny czy odwieczną walką podsyconą różnicami kulturowymi (lub i religijnymi). Pary muszą stawić czoła tym wyzwaniom i znaleźć sposoby na zbudowanie trwałego związku opartego na szacunku. Muszą znaleźć pomiędzy sobą przestrzeń na rozmowy, docieranie się, negocjacje życiowe czy wspólne wartości, które będą je trzymać razem i pozwolą przezwyciężyć problemy. To od jakiegoś czasu powtarzam namiętnie na swoich kanałach. Związek mieszany nie jest łatwy i wymaga od obojga partnerów zaangażowania, cierpliwości oraz ogromnym pokładów tolerancji. Wiem, że oglądając instagramowe pary mieszane można czasem odnieść wrażenie, że to super fajne, egzotyczne życie. Niemniej, nie zawsze wszystko jest usłane różami. Przy byle powodach na wierzch wypływają różnice kultur, wychowania lub i wierzeń. Do tego wszystkiego co dzieje się pomiędzy partnerami w takim związku dochodzi również walka o ten związek ze stereotypami czy krzywdzącymi opiniami innych. Zatem podwójnie czasem trzeba wkładać w ten twór energię, by dopasować się wzajemnie, a także dopasować się do świata. I mam wrażenie, że wielu nie zdaje sobie sprawę z tego, ile dla tej miłości trzeba na jakiś etapie życia poświęcić.
Mieszane pary w Maroku, jak i na świecie, są wciąż stosunkowo nowym zjawiskiem. To nie tak, że ich wcześniej nie było, jednak chyba nigdy nie na taką skalę i społeczne przyzwolenie. Rosnąca owartość na tego typu związki jest echem modernizacji oraz globalizacji. Chociaż mieszane małżeństwa mogą przynieść pozytywne zmiany, zjawisko wyrobiło sobie już też ciemną stronę.
~ wiza za miłość
Wielu Marokańczyków wykorzystuje relacje z obcokrajowcami jako środek do osiągnięcia korzyści finansowych lub uzyskania wizy, do lepszego życia poza Marokiem czy też Afryką. Praktyka ta jest szczególnie powszechna w przypadku Marokańczyków nawiązujących związki z Europejkami, choć istnieje także w relacjach Marokanki i zagraniczni sponsorzy. Skupimy się jednak na mężczyznach, bo to im ulegają namiętnie co jakiś czas Polki. Ci często żerują na wrażliwych kobietach, które szukają towarzystwa, miłości i przygody. Szukają dam w opresji, po rozwodach, traumach lub z niestabilną sytuacją emocjonalną.
Znalezienie takiej kobiety w dzisiejszych czasach jest proste. Wszystkie te, które przyjeżdżają do Maroka same bądź w towarzystwie koleżanek już są potencjalnym celem. Inne, to te fascynujące się tym krajem czy też kulturą Maghrebu. Wystarczy dodać jedno zdjęcie na FB lub IG i już zasypani zostaniemy wiadomościami od amantów na skrzynce prywatnej bądź i w komentarzach. A po nawiązaniu relacji z “celem” zostaje tylko go w sobie rozkochać. Słodkie słówka, czułe gesty przez whatsapp, ciągłe dzwonienie i pisanie do siebie. Na ile to wszystko jest prawdą zapytasz. Często ciężko powiedzieć. Amant uzależnia od siebie potencjalną partnerkę i okazuje jej zainteresowanie, a ta lgnie do niego coraz bardziej zatracając kontakt z rzeczywistością. Zaczyna bowiem doceniać tego faceta “z Internetu” bardziej niżeli innych swoich poprzednich partnerów.
I tu pojawia się manipulacja, która sięgać może nawet stworzenia totalnie nierealnego obrazu życia przez naszego Marokańczyka. Bywa, że całe rodziny czy sieć znajomych, jest zaangażowana w wizowe perypetie. Gdy złapie on swoją zdobycz w sidła, ta już nie widzi odwrotu (a może inaczej, ona tego odwrotu nie chce widzieć). Otumaniona rzekomą miłością zaczyna wysyłać delikwentowi pieniądze, wszelakie inne wsparcie czy w ostateczności bierze z nim ślub “co by biedaczek nie musiał w strasznym Maroku bez pracy gnić”. Zjawisko szeroko znane wśród par mieszanych, gdyż niemalże co drugi taki związek właśnie rozpada się, gdy jednak dochodzi do uzyskania wizy oraz przeprowadzki do innego kraju. Jest to ogromny problem w społeczeństwie marokańskim (ale i nie tylko nim). Takie relacje są bardzo szkodliwe dla zaangażowanych osób i prowadzą do wyzysku, nadużyć, patologii, a nawet czasem handlu ludźmi. Mimo, iż w ostatnich latach rząd marokański podjął kroki w celu rozwiązania tego problemu, nadal nie mały odsetek wszystkich par mieszanych opiera się na tak zwanej “wizie o miłości”. Temu zaostrzyły się choćby przepisy dotyczące wydawania wiz, nawet tych z tytułu małżeństwa.
O wizowcach można by pisać powieści, bo niektóre historie naprawdę potrafią być tak piękne, że aż właśnie.. niemożliwe! Swego czasu miałam przyjemność udzielić małego wywiadu na temat takich oszustw tutaj:
Tak reasumując tą miłość..
W Maroku wierzy się, że ślub jest z osobą wybraną. Z tą, z którą należy spędzić resztę życia. Wiele osób nie uznaje rozwodów czy separacji i jest ze sobą nawet jeśli pomiędzy nie ma żadnego głębszego uczucia, a tylko zwykłe przyzwyczajenie bądź szacunek. Pomimo wielu zmian, które ostatnimi czasy przechodzi Maroko, pozostaje nadal krajem konserwatywnym, w którym miłość dopiero próbuje znaleźć swoje miejsce. Społeczeństwo marokańskie przywiązuje dużą wagę do idei rodziny i wspólnoty. Uważa się, że posiadanie jednego partnera na całe życie przyczynia się do stabilności wszystkich wokół. Przekonanie to łatwo można przenieść na grunt wspomnianych małżeństw aranżowanych, u którego podnóża leży idea doboru partnerów tak by jak najmocniej do siebie pasowali pod wieloma czynnikami społecznymi, religijnymi czy kulturowymi.
Chociaż wiara w posiadanie jednego partnera na całe życie jest głęboko zakorzeniona w kulturze marokańskiej, warto zaznaczyć, że nie jest ona powszechnie podzielana. W miarę jak społeczeństwo ewoluuje, rola kobiety jest wzmacniana, rośnie liczba ludzi, którzy decydują się na życie poza tradycyjnymi normami kulturowymi i odkrywanie różnych typów relacji. Tu rodzi się pogoń za miłością. Chęć stworzenia czegoś więcej niż tylko wypełnienie obowiązku stworzenia rodziny i spłodzenia dzieci. Dla wielu Marokańczyków idea posiadania jednego partnera na całe życie pozostaje fundamentalnym aspektem ich tożsamości kulturowej i religijnej. Niezależnie od tego w jaki sposób ten związek się rozpoczął. To przekonanie ma swoje korzenie w naukach islamu. Z drugiej strony, trzeba pamiętać, że w Maroku nie wyklucza się rozwodów i coraz więcej niedobranych par takowe rozwiązania stosuje. Przed rozwodem jednak należy podejść do mediacji, próbując ten związek naprawić.
I tak patrząc na kulturę bycia z jednym partnerem do końca, myślę, że my (Polacy) mamy trochę wspólnego z Marokańczykami. Też wierząc, że jak ślub to będzie tylko jeden..